Fabuła > Cmentarz w Lesie

Cmentarz

(1/3) > >>

Luck:
Chłopak siedział, a raczej leżał na jednej z gałęzi drzewa na cmentarzu. Jak zawsze w cieniu towarzyszył mu smok, a na niebie kania. Lubił przychodzić na cmentarz nocą, patrzeć na kości i myśleć co się działo zanim zmarli. Jak wyglądały smoki i ich jeźdźcy. Na cmentarzu zazwyczaj była gęsta mgła co jeszcze bardziej przyciągało chłopaka do tego miejsca. Nie wiedzieć czemu przepadał za mrocznymi miejscami.

Setsuna:
Dziewczyna szła powoli wysłuchując to co przekazuje jej Uranos o tych starożytnych grobach. Młody smok swego czasu urósł, był już tego samego wzrostu co ona.
Setsuna miała na sobie czerwone spodnie, czarne glany i tego samego koloru skórzaną kurteczkę. Jej ciemniejszy niż zwykle makijaż podkreślał białe ślady na oczach a długie ciemno brązowe włosy powiewały na lekkim wietrzyku. Obroża z kolcami, liliowy wisior i kompas przyciągały oczy. 
Gdzieś w oddali napewno znajdowała się smoczyca.

Självmord:
Chłopak, jak to miał w zwyczaju, spacerował sobie po cmentarzu, który był jego ulubionym miejscem. U jego boku szedł lis - Seregor - który był jego kompanem. Tuż za nim spacerował Namtar. Hector przyszedł tutaj w celu odciągnięcia uwagi od tego, co stało się kilka dni temu. Nie było mu jednak łatwo, ponieważ na jego ciele pozostały ślady, które o wszystkim mu przypominały.

Luck:
Zmrużył oczy gdy ujrzał nowych przybyszów. Wydawało mu się teraz tłoczno na cmentarzu. Nie zdradzał się jednak na razie z kryjówką. Wygodnie mu się siedziało, a co do korzyści siedzenia na drzewie mógł podsłuchać rozmowę. Zarabiał na wiele sposobów, choć głównie był Łowca. Rozplątał ręce zza głowy i włożył je do kieszeni bluzy.

Setsuna:
Uranos coś wyczuł machnął ogonem wysoko, rycząc przy tym groźnie. Dziewczyna pogłaskała go delikatne po pysku, a w oddali zobaczyła lisa, następnie chłopaka z długimi blond włosami i smoka, uśmiechneła się.
- Witaj - powiedziała przyjaźnie.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej