Moje forum
Fabuła => Wielka Polana => Wątek zaczęty przez: Luck w Kwiecień 24, 2013, 20:20:07
-
Czarny smok leżał na trawie zwinięty w kłębek. Najpewniej już spał. Miedzy ogonem a łapami na nim leżał chłopak. Miał zamknięte oczy, ręce założone za głowę, jedna nogę prosto położoną na trawie, a drugą zgiętą w kolanie. Oddychał miarowo napawając się słodkim powietrzem. Na jego twarzy widniał uśmiech, a co jakiś czas słyszał skrzek Satsukii latającej po nieboskłonie.
-
Brązowo-beżowy smok latał lekko nad ziemią, obok niego szła dziewczyna. Była zapatrzona w niebo, na które oblicze już wstępował mrok.
-
Smok otworzył leniwie oko czując, że ktoś się zbliża. Chłopak Poczuł lekkie drgania i poklepał smoka by się uspokoił.
-
Smok lekko zaskrzeczał zauważając w oddali innego osobnika z jego rasy. Dziewczyna oderwał wzrok od nieba i spojrzała przed siebie zauważyła o samo lecz szła dalej pewnym krokiem przed siebie a jej kompan niepewnie leciał za nią. Przecież nie odpuści sobie spotkania z smokiem cienia.
-
Smok ryknął głośno, a jego źrenica zmalała. W każdej chwili był gotowy do ataku.
-Hydra spokój. - upomniał go chłopak dalej leżąc na nim, jednak już nie miał uśmiechu.
-
Dziewczyna będąc już nie daleko zwolniła a w pewnym momencie usiada na ziemi. Brązowy Smok zaczął lamentować swym rykiem.
- Oj, przestań już i siadaj obok mnie.- powiedziała do podopiecznego, który niechętnie jej usłuchał. Najpierw stanął na ziemi a potem z hukiem upuścił zad z ogonem na dół, skrzydła zostawiając rozłożone. Opiekunka obdarzyła go wzrokiem pełnym ironii na co zwierze tylko prychnęło.
-
Podniósł się na rekach siadając podpierając się nimi z tyłu.
-Najwidoczniej nigdy nie odpocznę od pracy. - powiedział siadając po turecku i opierając głowę o rękę.
-
Odwróciła wzrok od smoka i spojrzała na chłopaka, zobaczyła u niego tylko cztery czerwone linie śmierci zaczęła przyglądać mu się co raz bardziej. Smok zaryczał na większego od siebie gada.